Weekend w Amsterdamie — subiektywny przewodnik

Amsterdam chciałam zobaczyć już od dawna. Kiedy zgadałam się z Asią, że i ona wraz z mężem chcą śmignąć tam na weekend — nie było odwrotu. Po dobie od pomysłu nasza czwórka miała już zarezerwowane bilety. Pozostało poczekać 5 miesięcy…

Amsterdam mnie zachwycił i uplasował się bardzo wysoko na liście ulubionych miast, które miałam okazję odwiedzić w Europie. Stolica rowerów jest cudna. I już. Piękna architektura, dużo zieleni, cisza na ulicach, tysiące rowerów i do tego szczęście na twarzach ludzi. Czułam, że jestem w odpowiednim miejscu.

Amsterdam jest stosunkowo małym miastem, więc spokojnie podstawowe atrakcje można zobaczyć w ciągu 48 godzin. Koniecznie wypożycz rower, wtedy będziesz przemieszczać się błyskawicznie.

🔺 Wskazówka Rowery są ekstra, ale należy zachować szczególną ostrożność tym bardziej, że to one mają pierwszeństwo nad samochodami a nawet pieszymi! Czasami rowerzyści pędzą i nie zwracają uwagi na innych, więc może to doprowadzić do stłuczki.

Jeden z piękniejszych kanałów obok Reguliersgracht

Wszystko co musisz wiedzieć o weekendzie w Amsterdamie

  • Bilety lotnicze do Amsterdamu
  • Plan zwiedzania idealny na weekendowy wypad
  • Gdzie zjeść w Amsterdamie
  • Gdzie nocować w stolicy rowerów
  • Ciekawostki o Amsterdamie
  • Ile kosztuje weekend w Amsterdamie
Dzienica Jordaan

Lot do Amsterdamu

Nasze bilety lotnicze kupowaliśmy w lutym, czyli 5 miesięcy przed planowanym wyjazdem. Moja dobra rada: im wcześniej kupisz bilet tym lepiej. Zazwyczaj jest tak, że czym bliżej terminu wylotu tym bilety droższe, chyba że uda Ci się złapać promkę na czarter.

Lot trwa ok. 1h 40 minut i samolot ląduje na lotnisku Amsterdam Schiphol położonym jakieś 20 km od centrum miasta. A jak dostać się do centrum? Masz przynajmniej 3 opcje:

  • Taksówka. Przejazd będzie kosztować przynajmniej 50 €
  • Uber, w zależności od zapotrzebowania na przejazdy, ale dobrą ceną jest 30 €
  • Pociąg + metro, koszt tego połączenia to około 8 €

Oczywiście w grę wchodzi również lot tanimi liniami lotniczymi. Minusem jest to, że dolatuje się do Eindhoven położonego 130 km od Amsterdamu. Czyli realnie 1h 30 minut jazdy busem. Pomimo taniego lotu, niestety dochodzi sporo kosztów transportowych oraz strata czasu na podróż.

Zawsze, gdy mam do wyboru lot tańszą linią lotniczą, staram się przekalkulować ile faktycznie ostatecznie zyskuję. Np. ile kosztuje dojazd do miasta, ile czasu musze na to przeznaczyć, ile zapłacę na dojazd do lotniska w Polsce. Łączę te koszty i weryfikuję, czy jednak nie lepiej zapłacić w ostatecznym rozrachunku więcej za lot, ale nie wydłużać niepotrzebnie podróży.

💰 Ceny 475 zł od osoby za bilet linią LOT. W jedną stronę wzięliśmy taksówkę za 60 € (Uber w czasie naszego przylotu miał niewiele niższe stawki), a w drodze powrotnej udało się nam już złapać przejazd Uberem za 30 €.

Przechadzka po Jordaan. To tutaj znajdziesz jedne z piękniejszych widoków
Dosłownie wszędzie są rowery!

Plan zwiedzania idealny na weekend

Dzielnica czerwonych latarnii De Wallen

Nie urzekła mnie, a wręcz zasmuciła. Czego możesz się spodziewać: widoku prostytutek w witrynach, potencjalnych klientów i tłumów gapiów. Pewnie — jest to miejsce, która sięga swoją historią XIX wieku, ale wystarczy 5 minut, żeby poczuć, że wcale nie chce się tam być.

🔺 Wskazówka W Red Light District nie można robić zdjęć witrynom!

Red Light District
Wieczorny spacer po dzielnicy czerwonych latarni, warto tu wpaść na 5 minut

Spacer po De Pijp

De Pijp zaliczam do moich ulubionych dzielnic w Amsterdamie. Z dala od turystycznego zgiełku, w końcu można poczuć się jak prawdziwy mieszkaniec. Co ciekawe, tutaj również nie znajdziesz kanałów! Za to jest wiele innych atrakcji: vintage shopów, świetnych kawiarni, barów czy po prostu ładnych kamienic. W De Pijp znajduje się również popularna w social mediach ławka z napisem: Wake me up when I famous.

Mural Wake me up when I famous

Przejażdzka rowerem po Jordaan

Jest to kolejna rzecz, którą po prostu trzeba zrobić będąc w Amsterdamie. Niestety nie podpowiem jak i gdzie wypożyczyć rower, bo akurat nasz hotel oferował taką usługę, ale jedno jest pewne — zdecydowanie jest to must. Nie dość, że z punktu A do punktu B będziesz przemieszczać się w 5 minut to również poczujesz wyjątkowy klimat stolicy jednośladów.

Sama dzielnica Jordaan jest przepiękna. Przepełniona kanałami, uroczymi kawiarniami i restauracjami. Jest tu dość tłoczno i gwarno, ale to ani trochę nie odstrasza.

NDSM

Hipsterska dzielnica, do której można dostać się darmowym tramwajem wodnym wypływającym z Centraal Station. Przede wszystkim jest to industrialna przestrzeń po stoczni, w której bardzo często są organizowane festiwale i wszelkie imprezy muzyczne. Poza ogromnymi halami znajdziesz tu również targi staroci i wielkie murale. Polecam wybrać się tam szczególnie w słoneczny dzień, tym bardziej, że przeprawa nie trwa więcej niż 15 minut.

Tak wygląda dworzec centralny. Zamiast samochodów jest morze rowerów
Jedna z hal w NDSM
NDSM jest bardzo fotogeniczne. W każdym miejscu znajdziesz ciekawy kontener czy graffiti

Rijksmuseum, czyli Muzeum Narodowe

To holenderskie muzeum narodowe posiadające pokaźną kolekcję dzieł sztuki. Jeżeli lubisz malarstwo Rembrandta czy jego uczniów, to koniecznie zarezerwuj sobie przynajmniej trzy godziny na zwiedzanie.

💡 Ciekawostka Pod muzeum już nie znajdziesz słynnego napisu I AMSTERDAM. Został usunięty, ponieważ większość ludzi przychodziła zamiast do muzeum to po selfiaka. Napis można znaleźć jeszcze na lotnisku Schiphol.

💰 Ceny Bilet kupiony w kasie kosztuje 20 €. Kupując online płaci się 19 €.

Market kwiatowy Bloemenmarkt

Pływający targ kwiatowy niestety mnie rozczarował. Łatwiej znaleźć tam wszelkiego rodzaju maści pamiątki niż faktycznie kwiaty. Mam tutaj na myśli sadzonki i świeże tulipany. Będąc w pobliżu można się przejść obok budek, ale samo miejsce nie zachwyca.

Co i gdzie trzeba zjeść

🍲 Sous — idealne miejsce na lunch, kolację czy po prostu drinka
🥑 The Avocado Show — jeżeli kochasz awokado nie możesz tutaj nie przyjść
🍺 Noordlicht Cafe — dobre miejsce na piwo i małą przekąskę
🍕 Cecconi’s Amsterdam — tutaj musisz spróbować pizzy
C.T. Coffe&Cocounts — pyszne, zdrowe śniadania
🍻 Waterkant — idealne na piwo

Sous

W piątek poszliśmy na kolację do bistro Sous. Wybraliśmy dwie przystawki: deskę wędlin i smażone kalmary z sosem majonezowym. Deska okazała się ogromnych rozmiarów, więc spokojnie wystarczy na przystawkę dla czterech osób. Kalmary niestety średnio smakowały — zdecydowanie za dużo panierki. Za to pizza i drinki były najpyszniejsze! Sam wystrój bistro był w białych tonacjach, z dużą ilością zieleni. Dach był szklany, więc na pewno miło spędza się tutaj czas w porach lanczowych.

💰 Ceny Deska mięs kosztowała 9 € drink Negroni to koszt 12 euro a pizzka Spianata Inferno 15 €.

The Avocado Show

Sobotnie śniadanie rozpoczęliśmy w popularnym The Avocado Show. Wszystkie dania w menu zawierają awokado, więc jest to totalny raj dla fanów tego owocu? Instafriendly spot, miła obsługa i bowl 10/10. Jak będę mieć okazję, to na pewno wybiorę się tutaj drugi raz.

💰 Ceny The Salamango Poke Bowl kosztowało 15.75 €, mrożone latte 3.50 € a typowa pozycja śniadaniowa The Smokey Salmon 15.75 €.

Noorderlicht Café

Będąc w NDSM podskoczyliśmy na piwo i małą przekąskę do Noorderlicht Café. Z pewnością warto tutaj podejść i przynajmniej napić się czegoś małego. W tle grała muzyczka, a my rozbawieni prowadziliśmy rozmowy o wszystkim i o niczym.

💰 Ceny Nachosy to wydatek rzędu 7 € a małe piwo 4 €.

Cecconi’s Amsterdam

Hitem tego wyjazdu była włoska restauracja Cecconi’s Amsterdam. Ważne! Żeby w weekend tam zjeść lepiej zarezerwować stolik, inaczej może być problem ze znalezieniem miejsca. A zdecydowanie warto tutaj przyjść. Knajpa mieści się w Bunge House, którego historia sięga 1930 roku. W środku poczujesz się jak w innej epoce. Do tego muzyka na żywo i znowu pyszne drinki i pizza.

💰 Ceny Pizza N’duja Piccante duża 18 € i drink Slow Goodbye na bazie ginu okazał się strzałem w 10! Cena: 12 €

Budynek, w którym mieści się restauracja
Muzyka na żywo to miłe zaskoczenie

C.T. — Coffee&Coconuts

C.T. to chyba jedno z najmodniejszych miejsc na śniadanie w Amsterdamie. Trzeba mieć niezłego farta, żeby nie stać w kolejce. My go nie mieliśmy i czekaliśmy na stolik jakieś 20 minut. Za to szamka wynagrodziła nam wszystkie niedogodności! Przede wszystkim znajdziecie tutaj same zdrowe pozycje, czasami wręcz egzotyczne, bardzo dobrą kawę i napoje — spróbujcie koniecznie kombuchy. I po prostu chillujcie. Wystrój przypomina mi trochę Bali, więc miło było spędzić czas w takim miejscu.

💡 Ciekawostka Miałam dobre skojarzenie. C.T. ma też swoją franczyzę właśnie na Bali, ale z tego co wyczytałam przenoszą się do innego miejsca.

💰 Ceny Flat white kosztował 3.7 €, duże śniadanie Full C.T. kosztowało 13.5 €. Asia zaś wygrała chyba wszystko i wybrała Chilaquiles za 9.8 €, które wyglądało i smakowało obłędnie. Skąd wiem? Złapałam od niej dziama.

Waterkant

Waterkant znajduje się na skraju Jordaan. Jest to bar ulokowany właściwie pod parkingiem. Za dnia można spokojnie wypić piwo, a wieczorem trochę się pobawić. Trochę taka miejscówka jak w Warszawie nad Wisłą.

💰 Ceny Podobnie jak w innych miejscach, małe piwo kosztuje około 4 €.

Z Asią wiemy co dobre

Gdzie nocować

Nie ma co się czarować. Noclegi w Amsterdamie są po prostu drogie. W naszym przypadku nie wchodził w grę hostel, więc mieliśmy do wyboru hotel albo mieszkanie wynajęte przez Airbnb. Przyznam, że byłam zaskoczona cenami i brakiem dostępności noclegów, a rezerwowaliśmy hotel na 4 miesiące przed wyjazdem. Oczywiście z opcją odwołania. I dzięki temu na 3 dni przed przyjazdem zmieniliśmy hotel na taki, który był położony w centrum Amsterdamu. Zatrzymaliśmy się citizenM Amstel. Jego otwarcie miało miejsce dosłownie na 2 tygodnie przed naszym przyjazdem!

citizenM to sieciówka, więc pomimo dosłownie 4 opinii na booking.com, wiedzieliśmy, że nie może być źle. Hotel sam w sobie bardzo designerski, bezgotówkowy. Sterowanie światłem, klimatyzacją itp. odbywa się za pomocą iPadów. Porównałabym go do Puro Hotels. Wielki plus za bezpłatne rowery!

💰 Ceny 560 zł za noc w pokoju dwuosobowym. Zatrzymaliśmy się na dwie noce (piątek – niedziela).

Ciekawostki dotyczące Amsterdamu

  • Podobno dziennie 50 rowerów ląduje w wodzie
  • Amsterdam jest nazywany Wenecją Północy, nic dziwnego, znajduje się tutaj ponad 160 kanałów o łącznej długości około 100 km
  • Wielu mieszkańców mieszka… po prostu na w pełni wyposażonych łodziach zacumowanych przy brzegu!
  • To tutaj znajdziesz coffee shopy, czyli miejsca, w którym możesz legalnie kupić marihuanę czy różne odpałowe grzybki
  • Z pewnością rzucą Ci się w oczy kamienice pochylone do przodu tak, jakby za chwilę miały się przewrócić. Spokojnie, jest to między innymi specjalny sposób projektowania mieszkania pozwalający wygenerować większą przestrzeń.
Domki na wodzie wyglądają zazwyczaj jak ten po prawej na zdjęciu

Ile kosztuje weekend w Amsterdamie

  • Lot: 475 zł
  • Transport: 22,5 euro za taksówkę i Ubera = 102 zł
  • Nocleg: 560 zł za osobę (2 noce)
  • Wejściówki: 20 euro za Rijksmuseum = 86 zł
  • Jedzenie i picie: ok. 600 zł

Podsumowując: weekend w Amsterdamie kosztował mnie ponad 1800 zł. Zdecydowanie nie jest to mała suma, ale miasto warte grzechu. Oczywiście trzeba pamiętać, że wszystko da się znacznie taniej ogarnąć, wszystko zależy od tego jakie masz oczekiwania.

Jeżeli masz pytania, zostaw komentarz. Chętnie odpowiem 🙂