Burano — wyspa kolorowych domków nieopodal Wenecji

Jak to z tradycjami bywa, w zeszłym roku również wybrałam się wraz z Anką do Włoch. Padło na Wenecję, w której obie byłyśmy jakieś 15 lat temu na objazdowej wycieczce szkolnej. Z tamtego wyjazdu głównie pamiętam spożywanie kanapek na parkingu tuż obok średnio pachnącego kanału, tłumy turystów i wielkie stada gołębi na placu św. Marka.

Mimo, że Wenecja mnie wtedy nie urzekła, nie skreśliłam jej. Tym bardziej, gdy dowiedziałam się o Burano — kolorowym miasteczku oddalonym o jakieś 45 minut tramwajem wodnym. Stwierdziłam, że czas na drugą szansę!

Co musisz wiedzieć o Burano

  • Lot do Wenecji
  • Jak dostać się z Wenecji na Burano
  • Jaka jest historia Burano
  • Co zobaczyć na Burano
  • Podsumowanie

Loty do Wenecji

Najłatwiejszym sposobem na dostanie się na Burano, które jest położone 7 km od Wenecji, jest lot do miasta gondolierów. W zeszłym roku była jeszcze opcja złapania taniego biletu lotniczego Ryanairem, ale z tego co wiem zrezygnowali z tego połączenia. Aktualnie tylko LOT lata bezpośrednio. My w lipcu ubiegłego roku zdecydowałyśmy się na właśnie na LOT. Mimo, że bilet lotniczy był droższy, to po kalkulacji kosztów transportu na lotnisko poza miastem, stwierdziłyśmy, że podróż Ryanairem nie ma sensu.

💰Ceny Bilet lotniczy do lotniska Wenecja Marco Polo kosztował 497,50 zł za osobę.

Jak dostać się z Wenecji do Burano

W związku z tym, że nasz nocleg znajdował się w dzielnicy Cannaregio w Wenecji, to od najbliższego przystanku tramwajów wodnych, czyli vaporetto, dzieliło nas jedynie 15 minut spacerem. Dzięki temu mogłyśmy dość wcześnie wyruszyć na podbój kolorowej wysepki.

Wsiadłyśmy w „12” na F.te Nove „A”. Bilety można było kupić w kiosku tuż obok przystanku. Sam tramwaj zatrzymywał się po drodze na Murano, Mazzorbo, Torcello i dopiero na Burano. UWAGA: był to rejs bezpośredni, bez żadnych przesiadek. Wybierając niektóre tramwaje wodne trzeba przesiąść się na Murano, ale w przypadku wspomnianej „12” tak nie jest. Rejs trwał około 45 minut.

💰Ceny Bilet 75-minutowy kosztował 7,5 €. Podróż w dwie strony kosztowała 15 € od osoby.

🔺Wskazówki Jeżeli planujesz więcej niż 2 razy skorzystać z vaporetto, proponuję kupić bilet całodobowy, który kosztuje 20 €.

W drodze na Burano

Jaka jest historia Burano

Jedna z lokalnych historii brzmi następująco. 200 lat temu miejscowi rybacy mieli problem z powrotem z połowów do domu. A to dlaczego? Pewnie nie wiesz, ale ta część Laguny Weneckiej szczególnie w porze zimowej jest nawiedzana przez uporczywe mgły. Do tego stopnia, że rybakom utrudniały dopłynięcie do domostw. Jeden z mieszkańców wpadł na genialne rozwiązanie. Domki w kolorach tęczy. Tak jaskrawe, że widoczne nawet na najgorszych warunkach pogodowych. Całkiem nieźle sobie to wykombinowali.

Co zobaczyć na Burano

Burano jest to małe miasteczko z około 4000 mieszkańcami. Ma się wrażenie, że życie płynie tutaj wolniej. Zdecydowanie różni się od pobliskiej pełnej przepychu i zatłoczonej Wenecji. Dlatego koniecznie przypłyń tutaj nawet na kilka godzin — gwarantuję, że nie pożałujesz. Najlepiej rano.

Największą atrakcją jest po prostu sam spacer po wyspie. Można chodzić godzinami, gubić się, odnajdywać i znowu gubić. Czasami zajrzeć mieszkańcom do okien, podziwiać kwiaty i popatrzeć na powiewające na wietrze świeże pranie.

Na Burano jest jeden plac Piazza Galuppi, przy którym znajdują się restauracje, bary, kościół św. Marcina i kaplica św. Barbary. Ponadto wysepka słynie z koronki, która w XVI w. przeżywała produkcyjny boom.

Podsumowanie

Muszę przyznać, że o Burano dowiedziałam się z Instagrama. Tak, tak. Wiele miejsc wyszukuję właśnie tam. Kolorowe domki urzekły mnie od razu i wiedziałam, że wraz z Anką po prostu musimy się tam wybrać. Miasteczko jest malutkie, więc spokojnie można je obejść w dwie godziny. Spacer radzę zacząć z samego rana. Wtedy uliczki są puste a miasteczko powolutku budzi się do życia. Po 10 zaczynają pojawiać się większe grupy, więc robi się mniej przyjemnie. Jeżeli będziesz w Wenecji, to Burano dodaj do listy must see!

Jeżeli masz pytania, zostaw komentarz. Chętnie odpowiem 🙂